wtorek, 22 września 2015

121. Robert Kirkman, Jay Bonansinga - The Walking Dead: Upadek Gubernatora, część II

Miałam spore wątpliwości, gdy pierwszy raz sięgnęłam po serię książek The Walking Dead. Wytłumaczenie było proste - przeczytałam kilka komiksów oraz obejrzałam wszystkie wyemitowane wówczas odcinki serialu. Dlatego bałam się, że książki będą tylko kolejnym powieleniem tej samej, znanej mi już dobrze wtedy historii. 

O fabule ostatniej części cyklu - Upadku Gubernatora - nie będę zbyt wiele opowiadać. Każdy, kto oglądał serial lub czytał komiks, zna jej zakończenie. Książka opowiada o Philipie Blake'u oraz Lilly Caul. Dwóch skrajnie różnych postaciach, które w tej części dążą tylko do jednego - wymordowania ludzi z położonego niedaleko więzienia, a co za tym idzie - bezpieczeństwa Woodbury. 

Bardzo ubolewam nad tym, jak mało zombie znalazło się w tej historii. Podczas czytania prawie trzystu stron, doszukałam się zaledwie dwóch wydarzeń z udziałem żywych trupów, które naprawdę zmroziły mi krew w żyłach. W większości jednak były one jakby "bohaterami epizodycznymi", które czasem stawały się groźne, ale w większości były tylko tłem dla dziejących się wydarzeń - nie niebezpieczne, a także nie bezlitosne, a za to powolne i nic nie wnoszące do historii.

Philip Blake pozostał taki jak zwykle - kłamliwy i zimny drań.  Lilly natomiast po swojej przemianie w poprzednich częściach nadal była twardą na zewnątrz, ale wrażliwą w środku kobietą, którą autorzy postanowili postawić na czele społeczności Woodbury (choć nadal nie potrafię zrozumieć dlaczego...)

Bałam się zabierać szczególnie za ostatnią część, ponieważ znałam jej zakończenie. Podczas czytania nie poczułam się jednak, jakbym wcześniej przeczytała jakiś spoiler. Upadek Gubernatora był kompletnie inną historią od tej serialowej. I to nie tylko dlatego, że skupiał się bardziej na obozie Woodbury, a nie na tym w więzieniu. Wydarzenia, choć sprowadzały do znanego wszystkim końca, toczyły się zupełnie innym torem, a wartka akcja i bardzo dobrze opisana i skonstruowana sylwetka bohaterów tylko dodawała uroku całości.

Podsumowując, książkę czytało się szybko i przyjemnie. Była bardzo dobra i według mnie - trzymała poziom fantastycznego serialu i przede wszystkim - poprzednich trzech części. Niczym mnie jednak nie zaskoczyła. Była po prostu taka, jakiej się spodziewałam. Gdyby nie tak mało żywych trupów, pokusiłabym się o wyższą ocenę. Będę ją jednak miło wspominać i chętnie sięgnę po kolejny twór autorów (gdyby takowy miał w przyszłości powstać). Mam jednak nadzieję, że będzie opowiadał on o innych bohaterach, bo o postaci Lilly Caul chyba nic więcej już się nie da napisać.

Moja ocena: 7/10

Robert Kirkman, Jay Bonansinga, The Walking Dead: Upadek Gubernatora, część II, wydawnictwo SQN, Kraków 2014, s. 296

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU

1 komentarz:

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!