niedziela, 4 lutego 2018

195. Podsumowanie stycznia


Z kilkudniowym opóźnieniem przychodzę do Was z podsumowaniem stycznia.

Stary rok zakończyłam i rozpoczęłam nowy z ogromną fazą na Nocnych Łowców. Po obejrzeniu dwóch sezonów Shadowhunters naszła mnie ochota na powrócenie i przypomnienie sobie zarazem Darów Anioła. Zamówiłam więc od razu wszystkie sześć tomów, a w międzyczasie, wypełniając sobie czas potrzebny na dojście paczki, przeczytałam Opowieści z Akademii Nocnych Łowców, które ani trochę mnie nie zawiodły, mimo moich obaw, gdy zorientowałam się, że opowiadają one w głównej mierze o przygodach Simona w Akademii Nocnych Łowców. Na szczęście w książce znalazło się miejsce na bohaterów z Darów Anioła.

Następnie zapoznałam się z książką, której tytuł w żadnym stopniu nie odzwierciedla zawartości. Właśnie tym rozczarowały mnie Fińskie dzieci uczą się najlepiej, o których opinia czeka na opublikowanie. 

Pochłonęłam również Miasto kości i tak - decyzja o zakupie wszystkich tomów była jak najbardziej prawidłowa. Raczej o tej książce nic tutaj nie napiszę, ale kto wie - może pojawi się coś o całej serii, gdy już ją ponownie przeczytam.

A na zakończenie poznałam coś, co już teraz mogę spokojnie określić mianem jednej z najlepszych przeczytanych przeze mnie książek w całym 2018 roku, a może i życiu. Powiedz wilkom, że jestem w domu mnie złamało, roztrzaskało moje serce na kawałeczki, zlepiło je ponownie, a następnie znów rozbiło. Nadal muszę zebrać myśli, by coś o niej więcej napisać. 

A jak się przedstawiał Wasz styczeń?

3 komentarze:

  1. Gratuluję wyników ;-) mój styczeń w porównaniu do Twojego wypadł słabo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak większość osób w grudniu ma ochotę na czytanie (a ja wtedy nie potrafię się do tego zmotywować), tak w styczniu, gdy większość nie czyta, ja się z książką nie rozstaję. Życzę lepszych wyników w lutym! Sobie również, bo 4 książki to nadal dość mało ;)

      Usuń
  2. O czym jest ta książka, która Cię złamała? Lubię takie książki, które wyrywają serce, depczą,a potem wkładają z powrotem na miejsce.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!