sobota, 11 listopada 2017

184. James Clavell - Król szczurów


Do Króla szczurów już od początku byłam nastawiona sceptycznie. Wierzyłam przyjacielowi z pracy (od którego zresztą książkę pożyczyłam i na którego poleceniach nigdy się nie zawiodłam) w zapewnienia, że to jest prawdziwe dzieło literackie, które po prostu muszę przeczytać, ale nie ukrywałam się ze swoim kręceniem nosem. Fakt, tematyka II wojny światowej pasowała mi jak najbardziej, ale już to, że wydarzenia działy się w Azji niekoniecznie.

Król szczurów jest historią jeńców wojennych opartą na faktach. Traktuje ona o życiu codziennym w japońskim obozie Czangi w Singapurze, w którym to przebywają amerykańscy, angielscy i australijscy żołnierze walczący przeciw Japonii w wojnie o Pacyfik. Ich codziennie życie obozowe nierzadko przypomina to w znanych nam niemieckich obozach koncentracyjnych. Dostają oni marne racje żywnościowe, mieszkają w niehumanitarnych warunków w barakach i zmuszani są do ciężkiej pracy przy wyrąbie drzew.

Nieprzypadkowy jest tutaj tytuł książki. Tytułowe szczury (czyli więźniowie) są symbolem sprytu i walki, którą wygrywa silniejszy, a czasami ten, który ma więcej szczęścia. Wydarzenia natomiast dzieją się w kręgu jednego z głównych bohaterów, czyli Króla – amerykańskiego żołnierza, który dzięki kombinacjom i sprytowi zapewnia sobie jako takie warunki do życia – chociażby więcej jedzenia, miejsca do spania oraz pieniędzy.

Długo zastanawiałam się, czy o Królu szczurów w ogóle cokolwiek napisać. Ta książka jest po prostu tak doskonała, że byłam (i nadal jestem) zdania, że co napiszę, będzie to zbyt mało, by wyrazić moje zachwyty nad tą pozycją. Zdaję sobie sprawę, że przez swoje złe nastawienie do niej, z początku nie mogłam się „zmusić” do jej czytania. Choć od razu bardzo spodobał mi się styl pisania autora i fakt, że zdecydowanie nie będzie to kolejna błaha książka, to jednak mówiłam jej nie. Byłam jednak ciekawa, co mój przyjaciel takiego w niej widzi i skąd biorą się wszystkie pozytywne opinie o niej. Teraz już wiem. Długo nie mogę otrząsnąć się po tym, jak ta historia się skończyła, co takiego się w niej wydarzyło i jak dobrze psychologicznie skonstruowane są tutaj postacie. Ilość metafor, symboli i motywów zwala z nóg i jestem pewna, że długo nie chwycę po drugą taką – idealną – powieść.

Momentami jest drastyczna, momentami bawi, momentami szokuje. Ma wszystko to, co moim zdaniem powinna zawierać dobra literatura. Choć nie jest lekka, wciąga i sprawia, że nie można się od niej oderwać. Myślę, że sami powinniście przekonać się jak James Clavell zbudował tę opowieść i skonstruował postacie. Króla szczurów bowiem powinien choć raz w swoim życiu przeczytać każdy. 

2 komentarze:

  1. Rzadko sięgam po książki o takiej tematyce, jednak jeśli już to robię, szukam porządnych i ta się taka wydaje, chętnie przeczytam.
    Świetny blog, będę zaglądać :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka właśnie jest - przeczytaj koniecznie! :)
      Dziękuję! <3

      Usuń

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!