sobota, 4 sierpnia 2018

221. Jandy Nelson - Oddam ci słońce


Po przeczytaniu Oddam ci słońce mam tylko jedno pytanie – dlaczego zabrałam się za tę książkę tak późno?

To historia opowiadana z perspektywy utalentowanych bliźniaków – Noah i Jude, którzy w pewnym momencie życia po prostu się od siebie oddalili. Jude zazdrości Noah talentu i tego, że brat jest ulubieńcem mamy, a mimo wszystko to ona dostaje miejsce w artystycznym liceum CSA. Noah z kolei nie widzi świata poza sztuką do czasu, aż poznaje Briana. Zaczyna nienawidzić siostry, twierdząc, że dziewczyna pragnie jego ukochanego. Czy ich zawiłe ścieżki w końcu się połączą? Czy bliźniaki na nowo odnajdą zrozumienie i wzajemną miłość, którą gdzieś zagubili?

Ta młodzieżówka (bo tak, w takiej kategorii postrzegane jest Oddam ci słońce) jest nadzwyczaj dojrzała. Noah i Jude są skonstruowani bardzo wielowymiarowo. To jak postrzegają świat, swoich bliskich i samych siebie jest opisane w sposób wyjątkowy. Ich portret psychologiczny to majstersztyk. To bliźniaki skrzywdzone przez los, ich historia boli, ich straty i postępki bolą, ale to jak próbują odnaleźć się w swoim życiu, jak próbują dojrzeć i zrozumieć siebie wzajemnie daje czytelnikowi ogromną nadzieję i sprawia, że pozycję czyta się z wypiekami na twarzy.

W tej książce nie odnajdziecie pędzącej akcji i prostoty, która sprawia, że treść się wręcz „połyka”. Czymś, co sprawia, że Oddam ci słońce jest wspaniałą powieścią, są niezwykła plastyczność obrazu oraz oczywiście sama konstrukcja głównych bohaterów.  Zarówno Noah, jak i Jude tworzą – czy to rysują, malują, czy rzeźbią. Autorka nie musiała tutaj nawet opisywać procesu twórczego, by czytelnik mógł sobie doskonale wyobrazić ich twórczość. Na przykład w przypadku Noaha wystarczyły same tytuły prac. Bowiem ta książka niesamowicie wpływa na wyobraźnie, ją się po prostu „widzi w umyśle. 

Ja nie mam słów, by opisać jak Oddam ci słońce jest emocjonalną, piękną  i życiową (choć trudną) opowieścią. W dodatku jest to powieść dla młodzieży, więc jeśli ktoś mi kiedykolwiek powie, że młodzieżówka nie może być dojrzała, to ja wręczę mu właśnie tę książkę. 

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji to nie zwlekajcie i przeczytajcie. Dla mnie to jedna z najlepszych książek przeczytanych nie w tym roku, a w życiu. Nigdy tego nie robię, ale w tym przypadku po prostu nie mogę się powstrzymać, więc na pewno zaopatrzę się w papierowy egzemplarz i przeczytam ją ponownie.

★★★★★

1 komentarz:

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!