Gdy przeczytałam opis książki oraz fragment, który
udostępniło wydawnictwo Otwarte wiedziałam, że ta pozycja będzie idealna dla
mnie właśnie na lato. Podejrzewam, że każdy z Was, czytając opis na obwolucie
pomyśli to samo – lekka i przyjemna, doskonała dla współczesnej młodzieży. I
taka właśnie jest ta książka.
Tash to nastolatka, która wspólnie z najlepszą przyjaciółką
Jack, podjęła się – zainspirowana twórczością rosyjskiego pisarza - bardzo ambitnej rzeczy – nakręcenia
współczesnej wersji Anny Kareniny Lwa Tołstoja – Nieszczęśliwych Rodzin. Rzecz
z pozoru niemożliwa i trudna w wykonaniu. Dla Tash jest to jednak coś, z czym
postanawia się zmierzyć. Na swojej drodze rozpisanie scenariusza serialu i
zapanowanie nad grupką aktorów nie będzie jedynymi przeszkodami. Nastolatka
będzie musiała poradzić sobie z falą popularności w sieci, pierwszymi
hejterami, nominacją do Złotych Tub, a w tym wszystkim odkryć samą siebie,
swoje miejsce w rodzicie i w przyszłości. Czy sobie poradzi?
Pierwsze, co przypadło mi do gustu już od pierwszych stron
to styl autorki - niezwykle przyjemny i łatwy w odbiorze. Nie ukrywam, że
książka ta była czymś czego potrzebowałam po zagłębianiu przez ostatnie
miesiące w książki z zakresu marketingu i reklamy internetowej.
Dodatkowym plusem są bohaterowie. Tash to dziewczyna, z
którą może identyfikować się każdy współczesny nastolatek. Co za tym idzie,
bohaterka ta stała mi się bardzo bliska. Autorka wykreowała ją naprawdę bardzo
realnie. Tash popełniała wiele błędów, ale na tych błędach się uczyła.
Wielokrotnie w tekście przyznawała (narracja prowadzona była z jej
perspektywy), że bieżące wydarzenia to nie film, tylko prawdziwe życie.
Ale ta książka nie opowiada tylko o Tash. To historia o jej
najlepszej przyjaciółce i współtwórczyni Nieszczęśliwych Rodzin, Jack i jej
bratu Paulu. To historia rodziców zarówno Tash, jak i Jack i Paula. To historia
siostry Tash, Klaudie oraz wielu innych osób, które albo przyczyniły się do
stworzenia Nieszczęśliwych Rodzin, albo poznaliśmy je w trakcie rosnącej
popularności serialu internetowego. Książka nie jest gruba, bo liczy około 350
stron, a dzięki temu zawiera w sobie wiele różnych wątków. Więc jeśli to Tash
nie przypadnie Wam do gustu (choć w to wątpię), to na pewno polubicie jednego
lub więcej innych bohaterów, którzy swoje miejsce w tej historii również mają i
z którymi będziecie mogli się utożsamić.
Wydawać by się mogło, że wiele podobnych książek do Milion
osłon Tash zostało już napisanych i wydanych – nic, tylko wybierać na
księgarnianych półkach. Ja jednak się z tym nie zgadzam. Faktycznie, to kolejna
młodzieżówka i może nie uchodzić za literaturę wysokich lotów. Ale żadna z
czytanych lub znanych przeze mnie książek z tego gatunku nie odnajduje się tak
dobrze we współczesnych czasach, w dobie Internetu i mediów społecznościowych. To
historia naprawdę z życia wzięta – z życia nastolatka, który dostęp do
Internetu ma całą dobę, a co więcej – który tworzy w Internecie, komunikuje się
przez social media i udostępnia w nich swoje treści. Każdy z nas - blogerów – w
którymś miejscu spotka się przecież z hejtem lub popularnością. Ta historia
uczy jak sobie z tym radzić i jak postępować oraz jak życie internetowe
połączyć z tym realnym. Tym właśnie wyróżnia się Milion odsłon Tash i to jest
właśnie ogromnych atutem tej książki.
Milion odsłon Tash to lektura doskonała. Nie zawiodła mnie
pod żadnym względem. Otrzymałam dokładnie to, czego się spodziewałam i właśnie
z tego powodu cieszę się, że po nią sięgnęłam. Przyjaźń i miłość, młodzieńcze
rozterki, a wszystko to kręci się wokół Internetu, YouTuba i popularności na
portalach społecznościowych. Czego chcieć więcej? 17 sierpnia pędźcie do
księgarń i nie zastanawiajcie się długo – kupujcie i poznajcie Tash Zelenkę
oraz jej przyjaciół.
★★★★☆
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Otwarte
Kathryn Ormsbee, Milion odsłon Tash, Wyd. Otwarte, Kraków 2017, s. 352
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!