Fińskie dzieci uczą się najlepiej zauważyłam w listopadzie zupełnie przypadkiem podczas poszukiwania innej książki na temat Finlandii. Już wtedy wiedziałam, że i ta trafi do mnie niebawem. Jestem miłośniczką tego zimnego kraju na północy Europy, więc już miesiąc później lektura znalazła się w moich rękach, by zostać niemal od razu przeczytaną.
System edukacji w Finlandii stawia grono osób (nie tylko miłośników tego nordyckiego kraju czy zainteresowanych edukacją ogółem) pod niemałym wrażeniem. O nauce tam, szkołach i systemie zdążyłam już nieco poczytać, ale głównie były to opinie osób, które w Finlandii uczą się lub uczyły, w dodatku opinie rodowitych Finów. Ucieszyłam się więc, gdy zorientowałam się, że w tym wypadku autorem książki nie jest Fin, ani nikt z tym krajem wcześniej związany. Timothy D. Walker to Amerykanin, który nauczał w amerykańskiej szkole i po kilku latach do Finlandii się z żoną po prostu przeprowadził.
Książka podzielona jest na pięć rozdziałów: Dobre samopoczucie, Wsparcie, Samodzielność, Umiejętności oraz Sposób myślenia, które łączą się w spójną całość lub właściwie zlewają w jedno. Podział na rozdziały i podrozdziały moim zdaniem miał na celu jedynie pozorne uporządkowanie całej lektury oraz być może sprawił, że szybciej się ją czytało.
Po kilkudziesięciu stronach nie miałam już złudzeń. Fińskie dzieci uczą się najlepiej nie do końca są tym, na co wskazuje czytelnikowi tytuł. Ta książka zawiera w sobie bardzo niewiele podstawowych faktów o fińskim systemie edukacji (gdzie ja miałam nadzieję, że będzie jego wnikliwym opisem). Tak naprawdę nie zawiera nawet małego ułamka tego, co można by było o nim napisać lub chociaż słowa wstępu, by niezorientowany czytelnik mógł wiedzieć, o czym w ogóle będzie czytał. Całość nazwałabym raczej zbiorem porad dla początkującego nauczyciela, który nie do końca wie, jak ugryźć temat nauczania i jest na tyle nieporadny, by samemu sobie poradzić jak zaciekawić i przekonać do siebie młodzież (btw. współczuję takiego nauczyciela). Ostatecznie więc - co jest najgorsze - to poradnik dla osoby, która powinna go trzymać jak najdalej od siebie.
Timothy D. Walker dał się poznać jako nauczyciel, umówmy się, dość nudny (takim mianem z pewnością określiliby go uczniowie) - trzyma się sztywno planu lekcji i nie akceptuje czegokolwiek, co by wychodziło poza zaplanowane sobie wcześniej ramy. Choć zaprzecza temu, ostatecznie wychodzi na osobę, dla której młodzież powinna tępić w sobie wszelkie przejawy kreatywności - jest niechętnie nastawiony do jakichkolwiek pomysłów, które wyszły ze strony uczniów, bo przecież jak to tak? To niszczy cały jego plan zajęć, przy tym trzeba by było się nieco bardziej napracować. Tak nauczyciel ów postępował w Ameryce i tak nadal niestety postępuje w Finlandii (a srodze temu zaprzecza, starając się kreować na kogoś innego).
Wszelkie "rady" autora traktowałabym więc nieco z przymrużeniem oka. Można trzymać się jego pomysłów lub raczej samego zarysu pomysłu, ale niekoniecznie wprowadzać w życie wszystko, co Walker nam w książce zaproponuje. Ponadto powinno pamiętać się, że sam pomysł nie sprawi, że uczniowie pokochają szkołę, a wyniki nauczania w polskich szkołach się podwyższą. Tak dobre wyniki nauczania w Finlandii nie są przecież zasługą jedynie nauczycieli, uczniowie również nie są tam inni. Składa się na to przede wszystkim zupełnie inny system edukacji, który różni się od polskiego na wielu płaszczyznach (i o tym przede wszystkim powinna traktować ta książka choć w małym stopniu).
Fińskie dzieci uczą się najlepiej mimo całej tej krytyki czytało się szybko. Generalnie jest ona dobrze skonstruowana, a sam autor miał na nią pomysł i plan, który w większym stopniu zrealizował. W moim odczuciu nie jest ona jednak tym, czym zakładałam, że będzie oraz tym, co mówił sam tytuł. Zdaję sobie z tego sprawę, że być może odebrałam ją tak źle, bo nastawiłam się na coś zupełnie innego. Ale jestem pewna, że gdyby autor choć nadmienił czytelnikowi, że dobre wyniki w nauce Finów to przede wszystkim inny system edukacji, a nie jedynie inne podejście nauczyciela czy samego ucznia do nauki, odebrałabym ją w zupełnie inny sposób. Dostałam za to poradnik, który niekoniecznie powinien być skierowany do nauczyciela oraz książkę, w której brak rzetelnych faktów i głębszej analizy systemu, który się faktycznie sprawdził.
★★★☆☆