piątek, 28 lipca 2017

169. Nowości w biblioteczce

Hej! Ostatnio w mojej biblioteczce pojawiło się kilka nowych książek (a w sierpniu przybędzie ich jeszcze więcej). Oficjalnie mam już prawie wakacje - semestr zaliczony na piątkę, praca dyplomowa napisana, a we wrześniu lub październiku planuję się obronić. Został mi więc ponad miesiąc na naukę do egzaminu, ale tymczasem mam ogromną chęć na czytanie. Zwłaszcza, że w przyszłym roku czeka mnie wymarzony wyjazd na rok lub dwa do USA <3 i do tego czasu muszę przeczytać wszystko, co zalega mi w biblioteczce. Książek oczywiście nadal przybywa, a z kilkoma chciałabym się teraz z Wami podzielić.


Ostatnio udało mi się za naprawdę przystępną cenę odkupić trzy książki, które już od dłuższego czasu chciałam przeczytać, a z którymi było mi niestety nie po drodze. Mowa tutaj o Białej jak mleko, czerwonej jak krew oraz Powiedz wilkom, że jestem w domu. Zwłaszcza ta druga była przeze mnie wyczekiwana i w sierpniu podczas urlopu na pewno ją przeczytam. Dokupiłam sobie również Lion. Droga do domu, której opis bardzo mnie zaciekawił, a o której nigdy wcześniej nie słyszałam.


Dosłownie przed chwilą wróciłam z biblioteki i jak to ja, nie obyło się bez wypożyczenia kilku książek. Aktualnie kończę Promyczka, co do którego mam naprawdę mieszane uczucia, ale postanowiłam przeczytać jednak także Gusa, bo jest on jedną z moich ulubionych bohaterów.  Bez ciebie nie ma lata wzięłam tylko dlatego, że aktualnie czytam pierwszy tom, więc jeśli mi się spodoba to i drugi przeczytam. Podwieczność natomiast to książka, którą zaczynam czytać od jakiegoś czasu na czytniku, więc może wersja papierowa mnie bardziej zmotywuje. Dwie ostatnie pozycje są z kolei tymi, z których się najbardziej cieszę! Duma i uprzedzenie i zombi, no powiedźcie czy to nie brzmi jak mix idealny? Kto by tego nie chciał przeczytać? A Światło, którego nie widać chciałam kupić w sierpniowym zamówieniu z arosa, ale skoro znalazłam tę ksiażkę w bibliotece to w sierpniu kupię za to coś innego.

W głównej mierze postawiłam więc na lekkie książki. Po intensywnym maju i czerwcu, gdzie pisałam pracę, robiłam projekty na zaliczenia i czytałam sporo pozycji z zakresu marketingu internetowego i reklamy, to właśnie na te niewymagające wiele od czytelnika mam ochotę.

Jakie są Wasze plany na wakacje? Co czytacie i co planujecie przeczytać?

sobota, 22 lipca 2017

168. Dr Suzana E. Flores - Sfejsowani


Czy zastanawialiście się kiedyś jak wasze zdjęcie profilowe na portalach społecznościowych odbierają inni ludzie? Jak czuje się osoba, którą właśnie wyrzuciliście ze znajomych? Czy zdjęcie grupowe, które wstawiacie faktycznie spodoba się każdemu, kto na tym zdjęciu widnieje? Czy przeglądanie tablic innych osób, jest z waszej strony ciekawością, czy może już uzależnieniem? Dlaczego musicie przed snem jeszcze raz przejrzeć swoje media społecznościowe, choć robiliście to zaledwie 15 minut temu?

Sfejsowani z powodu kierunku, który studiuję - mediaworking  (a który w zasadzie już skończyłam) i osobistych zainteresowań byli dla mnie wyborem oczywistym. Nie mogłam doczekać się jej premiery w Polsce i niemal od razu ją zamówiłam.

Autorka książki, dr Suzana E. Flores jest z zawodu psychologiem klinicznym, psychiatrą i prowadzi w Chicago swoją prywatną praktykę. Przez ostatnie lata badała fenomen social mediów - głównie Facebooka - i to jak wpływają one na życie, emocje i relacje międzyludzkie.

Książka podzielona jest na dziesięć rozdziałów, przedstawiających najważniejsze problemy, z którymi mierzą się użytkownicy Facebooka. Autorka poruszyła kwestie przyjaźni i związków, które są zawierane dzięki temu portalowi społecznościowemu, ale także, które mogą się przez ten portal rozpaść. Niesamowite jest to, w jaki sposób ludzie (bliscy sobie ludzie, bo małżeństwa, przyjaciele) potrafią się kłócić poprzez Facebooka lub zrywać ze sobą kontakt nawet na całe życie. Co najgorsze, pozornie niewinne zdjęcie lub post wstawiony na własną lub czyjąś tablicę może poróżnić małżeństwa i przyjaciół: "Dlaczego ona wstawiła to zdjęcie, na którym tak niekorzystnie wyszłam?" "Czy tekst tej piosenki, którą udostępnił, pije do mojego zachowania i nas?".

Dr Flores każdy problem lub sytuację potwierdza cytatem - prawdziwą wypowiedzią osób, które walczą z uzależnieniem. Niemożliwe, dziwne, nawet nieprawdopodobne sytuacje stają się więc jak najbardziej dzięki temu realne. Facebook stał się już globalnym uzależnieniem, z którym walczą miliony. Większość osób nie zdaje sobie jednak sprawy z wagi problemu i w social mediach spędza dosłownie większość swojego dnia. Po przebudzeniu, w pracy, na uczelni, podczas posiłków, w każdej wolnej chwili, przed snem. Nawet, gdy nocą nie możemy spać, chwytamy z telefon i przeglądamy social media, po prostu, z przyzwyczajenia. To nie jest już rzecz, którą chcemy zrobić, to jest po prostu odruch.

Dla mnie Facebook jest portalem najmniej lubianym ze wszystkich, na których ma założone konta. Sięgam do niego najrzadziej i najmniej chętnie. Zgadzam się jednak ze wszystkimi kwestaimi, które autorka poruszyła w książce Sfejsowani. Jak media społecznościowe wpływają na nasze życie, emocje i relacje z innymi. Jest jednak kwestia, co do której zdanie mam zupełnie odmiennie.

Choć dr Flores jako przykłady podaje osoby niemal w każdym wieku - od czternastolatków do ludzi ponad pięćdziesięcioletnich - to jednak skłania się ona ku teorii, że to NASTOLATKOWIE są uzależnieni od Facebooka. Ta książka jest jednak dla mnie dowodem na to, że to osoba w każdym wieku ma problem z Facebookiem i generalnie z innymi używanymi mediami społecznościowymi. To przecież nie tylko szesnastolatkowie korzystają z tego serwisu. Równie aktywni są na nim dorośli i moim zdaniem to również oni są tytułowymi sfejsowanymi.

Sfejsowani są dobrą książką dla osób w każdym wieku, które czynnie korzystają z social mediów. To przyjemna w czytaniu lektura, ale momentami bardzo trudna w przekazie. Porusza w końcu naprawdę ważne tematy i przedstawia realne problemy, do których wielu nie chce się przyznać. "-Masz problem z Facebookiem?  - Ja? Jaki problem? Skądże znowu? To, że siedzę na nim codziennie w każdej wolnej chwili nie znaczy, że mam z nim problem. - Czyżby?". Zadajcie sobie to samo pytanie. Facebook jest tu tylko przykładem, symbolem. Równie dobrze możemy mówić o Instagramie, YouTubie, Twitterze, czy blogu, który prowadzimy i innych mediach społecznościowych. Myślę, że odpowiedź nie będzie taka oczywista. 


Dr Suzana E. Flores, Sfejsowani. Jak media społecznościowe wpływają na nasze życie, emocje i relacje z innymi, Wyd. Muza, Warszawa 2017, s. 299