wtorek, 29 października 2013

034. Podsumowanie października


Co prawda październik jeszcze trwa, ale z racji tego, że znalazłam dzisiaj chwilkę czasu, postanowiłam już teraz zrobić krótkie podsumowanie owego miesiąca.

Przeczytałam 4 książki: Eragona, drugą i trzecią część Darów Anioła oraz W pierścieniu ognia, która okazała się być dla mnie najlepszą książką na ten miesiąc. Nadal jestem pod jej wpływem, chociaż czytam już ostatnią część trylogii. 
Łącznie wyniosło mnie to 1810 stron, co daje mi ok. 59 stron dziennie. Według mnie, biorąc pod uwagę mój nawał pracy, jest to zadowalający winik. Aczkolwiek, jak już mnie znacie, mogłoby być o wiele lepiej. 

Postarałam się dodawać częściej recenzje, nie zawsze były to przynajmniej dwie na tydzień, ale moja aktywność blogowa w tym miesiącu troszkę wzrosła. Miejmy nadzieję, że będzie tak dalej :)

Niedawno dołączyłam do wyzwania: Czytam Anne Rice. Zrobiłam to głównie ze wględu na to, by w końcu się zmobilizować i przeczytać mojego Wampira Lestata. A teraz, jak głoszą zasady wyzwania, mam na to 6 miesięcy, a więc trzymajcie kciuki!



Stosików na listopad tym razem już na pewno nie będzie, najbliższy miesiąc to dla mnie głównie ciąg dalszy nadrabiania zaległości, co całkiem dobrze mi idzie. Mój taboretowy stosik z dnia na dzień maleje, z czego z jednej strony bardzo się cieszę, z drugiej jednak żałuję, że moje przygody z książkowymi bohaterami się kończą... 
A w najbliższym czasie pojawi się na blogu recenzja Kosogłosa. Pozdrawiam! :)

14 komentarzy:

  1. Ja niedawno przeczytałam "Kosogłosa" i czekam na twoją recenzję :) A drugi i trzeci tom "Darów Anioła" jest już dawno za mną ;)
    Pozdrawiam
    www.miedzy-stronnicami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za kolejne części "Darów anioła" cudem wzięłam się dopiero niedawno, bo również cudem upolowałam je w bibliotece. "Miasto kości" czytałam już kilka lat temu i dopiero ekranizacja przypomniała mi o tej serii. Ale teraz dzielnie nadrabiam zaległości :)

      Usuń
  2. To i tak dobry wynik, a tytuły znam i czekam aż sama się do nich dobiorę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zabierz się za "Igrzyska śmierci"! Naprawdę warto :)

      Usuń
  3. 59 stron dziennie? Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stać mnie na więcej, ale lepsze 59 stron niż nic :)

      Usuń
  4. 59 to dobry wyniki,, średnio 1/4 standardowej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jednak mogło być lepiej, ale już nie narzekam ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!