poniedziałek, 30 marca 2015

105.Stosik wiosenny

Przedstawiam kilka nowości w mojej biblioteczce:


1. John Green - Looking for Alaska - pożyczona, tylko coś się za nią nie mogę zabrać...
2. Melvin Burgess - Ćpun - wypożyczona z biblioteki
3. Anthony Burgess - Mechaniczna pomarańcza - wypożyczona z biblioteki
4. Veronica Roth - Cztery - wypożyczona z biblioteki
5. Gena Showalter - Alicja i lustro zombi - wypożyczona z biblioteki
6. John Green, David Levithan - Will Grayson, Will Grayson - zakup własny
7. Cecelia Ahern - Love, Rosie - zakup własny
8. Artur Maciorowski - E-marketing w praktyce. Strategie skutecznej promocji online - zakup własny; bo studiowanie Mediaworkingu zobowiązuje ;)
9. Rebecca Donovan - Oddychając z trudem - zakup własny
10. Rebecca Donovan - Powód by oddychać - zakup własny

Co polecacie? :)

czwartek, 26 marca 2015

104. Matthew Quick - Niezbędnik obserwatorów gwiazd

Czasem książka przeczytana w kilka godzin wydaje się być najlepszą książką, jaką się kiedykolwiek chwyciło w dłonie. Jednak czasem tylko wydaje się tak być...

Finley jest cichym osiemnastolatkiem, uczniem szkoły w Belmont  - miasta, w którym rządzi tylko mafia. Życie nigdy go nie rozpieszczało. Stracił matkę, opiekuje się beznogim i wiecznie pijanym dziadkiem, a jego ojciec nie zarabia zbyt wiele. Ma jednak pasję - koszykówkę - nad którą codziennie ciężko pracuje wspólnie z dziewczyną, Erin. Pewnego dnia trener szkolnej drużyny ma dla niego nietypowe, dyskretne zadanie, które już na zawsze odmieni życie chłopaka.

Intrygująca historia, nieprawdaż? Choć koszykówka daleko odbiega od moich zainteresowań, to w tym przypadku nabrałam dziwnej ochoty natychmiastowego przeczytania tej książki. I udało mi się. Prosty język, miarowe tempo sprzyjały szybkiemu czytaniu, za co bardzo dziękuję autorowi. Jednak równie szybko, jak przeczytałam, tak szybko zapewne uda mi się zapomnieć o przedstawianej historii.

Spod pióra Matthew Quicka wyszła niewymagająca książka z nieciekawymi bohaterami. Finley był facetem bez jaj, natomiast o Erin zbyt wiele nie da się opowiedzieć, bo niezbyt wiele udało mi się na jej temat zapamiętać. Z kolei Numer 21, czyli postać związana z prośbą trenera oraz, o dziwo, przyjaciel Finleya był po prostu zbyt nudny. Wszystkie wydarzenia kręciły się tylko wokół koszykówki, a tytułowych gwiazd lub ich obserwatorów było o wiele za mało, by poświęcać im aż tytuł książki. 

Najciekawszym bohaterem był ten epizodyczny, czyli niepełnosprawny dziadek; siedzący na łóżku, trzymający piwo i różaniec swojej zmarłej żony. Również trener, nad którym przez chwilę udało mi się nieco zastanowić. Czy pragnął dobra Numeru 21, czy po prostu poświęcał tak bardzo siebie oraz Finleya wyłącznie dla dobra drużyny? To jedno z niewielu pytań, jakie udało mi się zadać podczas lektury.

Ta książka nie była ani magiczna, ani tajemnicza, ani chociażby zaskakująca. Po prostu była. I nic więcej. 

Szkoda, bo po tak zachwalanym autorze spodziewałam się czegoś więcej. Na przykład jakiś uczuć, a tutaj? Nie dostałam zupełnie nic. Nie będzie to jednak koniec mojej przygody z tym pisarzem, tak łatwo się nie poddaje, jednakże od kolejnych tytułów będę wymagać nieco mniej, niż wymagałam od tego.

Moja ocena: 5/10

Matthew Quick, Niezbędnik obserwatorów gwiazd, Otwarte, Kraków 2013, s. 320

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU

niedziela, 1 marca 2015

103. Magdalena Żelazowska - Zachłanni

Książka o pokoleniu słoików? Dziwne, prawda? A jednak takie prawdziwe.

To historia trojga trzydziestolatków, którzy w poszukiwaniu szczęścia i powodzenia wyjeżdżają ze swoich rodzinnych miejscowości do stolicy. Paweł ma dziewczynę, ale oboje są bez szans na własne lokum. Ewa, ma z kolei mieszkanie, ale brak jej miłości. A Asia pragnie jedynie sukcesu zawodowego. Paweł, Ewa i Aśka to trójka zupełnie innych osób, które łączy jedno - posiadanie celu życiowego, do którego próbują zmierzyć.

Zachłannym Żelazowskiej z pozoru nic nie brakuje. Historia jest prawdziwa, bo przecież pisana na podstawie własnych doświadczeń. Nie brakuje jej opisów i refleksji na temat młodych ludzi, szukających szczęścia. Jednak właśnie opisy są tutaj kluczowym minusem. Już od początku książki jest ich zbyt wiele, nużą i wręcz zniechęcają do czytania. Aczkolwiek warto przez nie przebrnąć, bo później jest już znacznie lepiej. 

 Na pochwałę zasługuje sam pomysł budowy książki. Składa się z trzech części, z pozoru trzech osobnych obrazów życia młodych ludzi, które na samym końcu składają się w jedną całość, zazębiają się ze sobą. 

Zachłanni są debiutem młodej pisarki - tłumaczki i marketingowca. Debiutem, któremu brakuje naprawdę jedynie troszkę akcji. Mimo to, polecam szczerze ten tytuł! Historia jest niezwykle prawdziwa i przede wszystkim - aktualna, co we współczesnych czasach jest ważne. Opowiada właściwie o każdym młodym człowieku dzisiaj, tu i teraz, który pragnie się wybić i osiągnąć "coś" w życiu. Czy to nie jest więc historia o Tobie? 

Moja ocena: 6/10

Magdalena Żelazowska, Zachłanni, Harlequin Polska sp. z.o.o., s. 368

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Harlequin

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU