środa, 29 maja 2013

007. Stosik czerwcowy

Witam. Kończy nam się maj, a więc należy sporządzić książkowe plany na czerwiec. Przyszykowałam dwa dosyć niewielkie stosiki, ale sumując je z poprzednimi, z których nie przeczytałam wszystkich książek, mam dość ambitne plany na czerwiec. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Trzymajcie kciuki!


1. Trudi Canavan - Gildia magów - odkupiona od użytkowniczki na LubimyCzytać; długo wyczekiwana pozycja, ale nareszcie mam ją na swojej półce.
2. Trudi Canavan - Nowicjuszka - odkupiona od użytkowniczki na LubimyCzytać
3. Kimberly Derting - Przysięga - wypożyczona z biblioteki; właśnie ją czytam.
4. Jonathan Maberry - Wilkołak - z wymiany na LubimyCzytać


1. Karolina Chłoń - Detoks - wypożyczona z biblioteki
2. Peter V. Brett - Malowany człowiek (księga I) - wypożyczona z biblioteki
3. Jacek Piekara - Szubienicznik - wypożyczona z biblioteki; zabiorę się za nią od razu, gdy skończę Przysięgę, planuję również napisanie recenzji.
4. Christopher Sandford - The Rolling Stones. Zespół, który nie poddaje się żadnej definicji - wypożyczona z biblioteki

Jak to u mnie już jest, większość książek pochodzi z biblioteki, co jest spowodowane tym, że bywam tam naprawdę często i dłuuuugo :) Poza tym nie stać mnie na częste kupowanie książek, czego bardzo żałuję, bo przez to mam mały dostęp do jakichkolwiek nowości. Dlatego ucieszyłam się, gdy znalazłam Szubienicznika, zwłaszcza, że czekałam na premierę tej książki.

A na zakończenie, bardzo dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny na moim blogu! Za to, że czytacie, komentujecie, obserwujecie... To dla mnie wiele znaczy, dziękuję :)

czwartek, 23 maja 2013

006. Jakub Ćwiek - Kłamca

TytułKłamca
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: fabryka słów
Liczba stron: 269


Kłamca to wydana w 2005 roku książka, rozpoczynająca czterotomowy cykl o przygodach Lokiego - tytułowego Kłamcy.

Loki - nordycki Bóg, adoptowany syn Odyna, a przede wszystkim anielski spec od brudnej roboty. Po szturmie na Valhallę podejmuje się wszystkiego, czego nie są w stanie podjąć się aniołowie - łapie demony, pozbywa się samobójców, chroni ludzi... Za wypełnione zlecenia otrzymuje sporą zapłatę - anielskie pióra.

Przygody Lokiego autor zawiera w kilku pełnych akcji i humoru opowiadaniach. Mając w ręku tę pozycję, czytelnik nie jest w stanie się znudzić. Nie tylko wątek, ale również sam bohater jest wręcz doskonale skonstruowany. Pełen ironii, przebiegłości i nutki arogancji oraz inteligencji i niezwykłej bystrości. Dodatkowo Loki trzyma w sobie ludzkie uczucia, jakie możemy dostrzeć w jego odnoszeniu się do własnej żony. Czy można jednak stosunek ten nazwać miłością? Trudno to stwierdzić, w końcu bohater nie stroni od kobiet, aczkolwiek myślę, że w ich przypadku małżeństwo nie jest jedynie "papierkiem".

Prócz Lokiego, poznajemy jeszcze innych bohaterów. W tym moich ulubionych - Michała i Gabriela, którzy, mimo że są aniołami, głównie zachowują się zupełnie jak ludzie. 

Jakościowo książka nie należy do słabych. Widać jednak, że to debiut Ćwieka, ale sądze, że w kolejnych częściach stylistyka i język będą na jeszcze wyższych poziomach. To książka, która nadaje się na wieczorny odpoczynek po ciężkim dniu, ponieważ nie wymaga od czytelnika dużego wysiłku umysłu. Jest zabawna - czytając ją, miejscami nie mogłam się powstrzymać od napadów śmiechu.

Jeśli nie czytaliście jeszcze Kłamcy, polecam! Sama z chęcią sięgnę po kolejne części, ale nie wyczekuję ich z niecierpliwością na bibliotecznej półce.

Moja ocena: 6/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
CZYTAM FANTASTYKĘ


PS: Jak podoba Wam się nowy wygląd bloga?

piątek, 17 maja 2013

005. Eva Völler - Magiczna gondola

TytułMagiczna gondola
Oryginalny tytuł: Die magische Gondel
Autor: Eva Völler
Wydawnictwo: Literacki EGMONT
Liczba stron: 464


Magiczna gondola niemieckiej pisarki należy do serii Poza czasem, w której ukazały się jeszcze Cienie na księżycu. To pierwsza książka Niemki przeznaczona dla młodzieży, ponieważ autorka nie ogranicza się tylko do jednego gatunku.

Zwróciłam na nią uwagę na bibliotecznej półce przede wszystkim ze względu na cudowną i można śmiało przyznać, że również magiczną okładkę. Pod tym względem wydawnictwo EGMONT nigdy nie zawodzi czytelnika. Następnie przeczytałam opis, który urzekł mnie swoją tajemniczością. Musiałam przeczytać tę powieść!

Główną bohaterką jest Anna, niemiecka nastolatka, która udaje się na wakację razem ze swoimi rodzicami do Wenecji. Nudzi ją zwiedzanie włoskiego miasta, ciągłe rozmowy rodziców o ich pracy. Przejęta jest nowym iPodem i sms'owaniem z przyjaciółką. Nie zwraca uwagi na zamiłowanie swojego ojca do archeologii. A szkoda, bo nowe odkrycie - kilkuwieczny list - mogłoby ją zainteresować. Zwłaszcza, że to ona sama go napisała... W renesansowej Wenecji, do której przenosi się w wyniku nieszczęśliwego wypadku, zbiegu okoliczności, a może dokładnie zaplanowanego biegu wydarzeń? poprzez czerwoną gondolę (dziwne, zważywszy, że w Wenecji pływają tylko czarne).

W 1499 roku ma do spełnienia zadanie, które zaważy na dalszej historii miasta. Tam poznaje Klarissę, Bartolomeo, Mariettę, Thravisa, a także swoim wrogów - braci Malipiero. No i jak każda powieść młodzieżowa, w tej także nie mogło zabraknąć wątku miłosnego. Przystojny Sebastiano, w którym Anna zakochuje się, jest przy niej i w czasach współczesnych, i w przeszłości.

Książka ma wiele plusów i tak, jak okładka, jest naprawdę magiczna. Po pierwsze jej plastyczność, obrazowość. Autorka, za pomocą dość prostego i przystępnego czytelnikowi języka, pokazuje nam wygląd oraz obyczaje i warunki zamieszkania w XV-wiecznej Wenecji. Anna więc musi zmierzyć się z brakiem elektryczności i współczesnej toalety, staromodnymi strojami oraz językiem. Podobało mi się również to, że historię nie zdominowała nastoletnia miłość bohaterów. Była ona jakby zepchnięta na drugi plan., ponieważ na pierwszym toczyły się decydujące zmagania Anny. Również język - dostosowany do epoki; nie ma więc mowy o słowach typu: "spoko" czy "iPod" w XV wieku. No i sama bohaterka - powtarza klasę, a jednak nie można jej zarzucić głupoty. Nie jest pustą siedemnastolatką, ale inteligentną kobietą. To dzięki jej błyskotliwości i pomysłowości udaje się udaremnić braciom Malipiero morderstwo.

Czy są jakieś minusy? Myślę, że książka ich nie posiada, aczkolwiek akcja nie jest zbyt wartka. Nie waży to jednak na jakości książki, ponieważ daje to odpocząć czytelnikowi od kolejnych wydarzeń, które napadają na nas jak burza.

Powieść ma miano młodzieżowej, ale na szczęście nie jest, mówiąc kolokwialnie, kiepska. Jest w niej jakaś oryginalność i ponadczasowość, która urzeka czytelnika od początku do samego końca i śmiało można ją postawić półkę nad "młodzieżówkami", w których motywy fantastyczne powtarzają się jeden za drugim.

Moja ocena: 7/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
CZYTAM FANTASTYKĘ


No i takie moje małe pytanie: Czy macie może jakąś propozycję na nową kolorystykę dla bloga? Czekam na Wasze pomysły :)

niedziela, 12 maja 2013

004. Brent Weeks - Na krawędzi cienia

TytułNa krawędzi cienia
Oryginalny tytuł: Shadow's Edge
Autor: Brent Weeks
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 568





Na krawędzi cienia to druga część Trylogii Nocnego Anioła pióra Brenta Weeksa. To kontynuacja losów Kylara Sterna i jego najbliższych.

Po zabójstwie Durzo Blinta Kylar postanawia porzucić zawód siepacza i przy boku ukochanej Elene oraz córce Durzo i Mamy K - Uly wieść spokojne życie szczęśliwego zielarza w nowym mieście. Bohater był w stanie nawet sprzedać Sędziego, aby za jego wartość zakupić ślubne kolczyki - na dowód swojej bezgranicznej miłości. Jednak, gdy dowiaduje się, że jego przyjaciel Logan Gyre żyje, ale pozostaje uwięziony na Dnie, musi wybrać pomiędzy miłością do Elene a braterską miłością do Logana. Kylar przy wyborze nie ogranicza się jedynie do własnych uczuć. Uwzględnia także dobro Cenarii - kraju, którego prawowitym królem jest Logan. Wyrusza więc, aby ratować przyjaciela, zostawiając kolczyki razem z listem Elene...
Jak się potoczą losy nie tylko Kylara, ale i Uly, Elene, Logana, Króla-Boga oraz innych bohaterów? Czy na tronie Cenarii zasiądzie Logan? Czy Elene zrozumie w końcu, że nie można zmienić człowieka na siłę? Czy ich miłość przetrwa, a może pojawi się ktoś inny u boku zakochanych? A także jak potoczą tyrańskie rządy Garotha?
Zwykle każda kolejna część zawodzi czytelnika przede wszystkim słabszym poziomem. W tym przypadku na całe szczęście jest zupełnie inaczej! Powieść z każdą kolejną stroną wywołuje w czytelniku ogromne emocje. Malownicze opisy miejsc, ale także dosłowny organicyzm - fragmentami czytałam książkę ze ściśniętym gardłem oraz przyśpieszonym biciem serca. Wartka akcja i jej nieoczekiwane zwroty. Wątki dosłownie idą jeden za drugim, nie pozostawiając miejsca na nudę czytelniczą. Bohaterzy, którzy momentami zaskakują swymi decyzjami do tego stopnia, że pragnie się rzucić książką o ścianę, ale człowiek nie zdąży tego zrobić, bo musi dowiedzieć się, co wydarzy się za chwilę.
Gorąco polecam tę pozycję każdemu fanowi fantastyki oraz ludziom, którzy szukają książek z dreszczykiem i bohaterów niebanalnie skonstruowanych. Przysięgam, że nie zawiedziecie się, bo rąk i oczu od tego dzieła (nie na darmo użyłam tutaj tego określenia) nie idzie oderwać! 

Moja ocena: 10/10