Jeszcze niedawno na Instagramie "chwaliłam" się faktem, że na Święta nie zażyczyłam sobie żadnej książki, ale przyznam się szczerze teraz, że to nie do końca prawda. Faktycznie, pod choinką nie czekał na mnie żaden ksiażkowy prezent i jestem z tego naprawdę zadowolona, bo otrzymałam rzeczy, które tym razem ucieszyły mnie znacznie mocniej niż nowe lektury. Jednak przed Bożym Narodzeniem sama sprezentowałam sobie trzy lektury, które od dawna pragnęłam przeczytać, a krótko po Świętach zamówiłam kolejne siedem...
Z pierwszej paczki wyjęłam Kanadę. Ulubiony kraj świata, Fińskie dzieci uczą się najlepiej oraz Amerykę po nordycku. Fińskie dzieci już przeczytałam i muszę jeszcze zebrać myśli na temat tej książki, a pozostałych dwóch jestem bardzo ciekawa. Zwłaszcza Ameryki po nordycku, bo mowa w niej o Finach (czyli narodzie, który mocno interesuje mnie od kilku dobrych lat) i Stanach (do których za kilka miesięcy się wybiorę, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli).
Na zdjęciu widnieje jeszcze jedna książka. Duńczycy. Patent na szczęście to pozycja którą wybrałam w następnym zamówieniu, bo zwyczajnie o niej zapomniałam przy okazji robienia poprzedniego. Z tej samej serii czytałam już książkę o Szwedach i jestem niesamowicie ciekawa, co też i jak napisali o Duńczykach.
Głównym powodem drugiego zamówienia były natomiast Dary Anioła. Po obejrzeniu mocno przeciętnego serialu (ale wątek Maleca to majstersztyk <3) naszła mnie ogromna ochota na odświeżenie tej serii, którą czytałam już dobrych kilka lat temu i którą uwielbiam (może prócz ostatniego tomu, ale czuję, że to zdanie się zmieni, gdy przeczytam każdą część jedną za drugą, a nie z długimi przerwami, jak to zrobiłam wcześniej).
Długo zastanawiałam się, w jakim wydaniu kupić te książki. Zdobycie któregoś z pierwszych trzech tomów graniczy z cudem i tylko na arosie udało mi się znaleźć dostępne wszystkie części. Bardzo chciałam mieć je w tym nowym, pięknym wydaniu, ale chciałam również kupić wszystkie sześć tomów od razu, a jak na razie tylko trzy pierwsze są w nowym wydaniu. Później naszła mnie ochota na kupienie Darów po angielsku, ale zniechęciły mnie do tego koszta oraz fakt, że po angielsku na pewno nie przeczytam ich do marca (gdy premierę będzie miał trzeci sezon Shadowhunters). Ostatecznie zdecydowałam się na polskie, drugie wydanie i już czytam Miasto kości, w które wkręciłam się tak samo szybko i które podoba mi się równie bardzo jak wtedy, gdy czytałam je w gimnazjum.
A co do Was przybyło w ostatnim czasie? Macie jakieś nowe książki, którymi chcecie się pochwalić? A może znaleźliście coś pod choinką lub, jak ja, sprezentowaliście sobie coś sami?
pod choinkę dostałam debiut Toma Hanksa, którą już czytałam w formie ebooka. To właśnie jest problem gwiazdorów, że nie wiedzą do końca co już zostało przeczytane, a co jeszcze nie i takie pomyłki mogą się zdarzać. Dlatego kolejna osoba podarowała mi kartę podarunkową do Empiku i sama wybrałam sobie "Illuminae" (bomba!) i biografię Iron Maiden (bo jestem ich fanką). I takie prezenty lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZ tych książek wymienionych przez Ciebie, czytam właśnie "Fińskie dzieci uczą się najlepiej" i mam wrażenie, że musiałaby nastąpić wielka rewolucja w ministerstwie aby w polskich szkołach takie rozwiązania mogłyby zaistnieć. Zatem po książkę, w pierwszej kolejności, powinni sięgnąć urzędnicy i ministrowie.
pozdrawiam
zaczytanamona.blogspot.com
Słyszałam o książce Toma Hanksa i jestem jej ciekawa, polecasz? Faktycznie to prawda - ja tak miałam z "Portretem Doriana Graya", ale nie żałuję, bo mam motywację, by przeczytać tę książkę po raz kolejny :D Ale też żeby uniknąć takich problemów to sama staram się wybierać sobie książki, które chcę dostać, lub proszę o pieniądze na nie, albo karty podarunkowe. Mogłabym bez liku dostawać karty do Empiku <3
UsuńO, powiem szczerze, że jestem zdziwiona, że ktoś słyszał w ogóle o tej książce, nie mówiąc już o jej czytaniu. Zwykle Finlandia nie cieszy się dużą popularnością ;) Rewolucja, rewolucją, ale czy też nie odniosłaś wrażenia, że wydawca nas nieco oszukał? Według mnie tytuł tej książki kompletnie mija się z zawartością, o stokroć bardziej pasuje tytuł oryginalny - "Teach like Finland".
Pozdrawiam!
Ile nowych książek.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy odmienny gust literacki :D ale być może jeszcze zachęcisz mnie do jakieś książki z tej listy.
Sukcesywnie będą pojawiały się moje opinie, także zapraszam na bloga! Może faktycznie uda mi się Ciebie do jakiejś zachęcić. Pozdrawiam!
UsuńKilka tomów "Darów Anioła" stoi na mojej półce już dłuższy czas. Ja na święta książek nie dostałam, bo mam tyle zaległości czytelniczych, że hej... dziwię się, że mój regał się jeszcze jako-tako trzyma. A Tobie życzę przyjemnej lektury <3
OdpowiedzUsuńJa teraz mam ich jeszcze więcej, ale to nic. Natomiast na regale znów muszę poukładać, bo jak na razie "Dary Anioła" mi się na nim już nie mieszczą. Pozdrawiam! <3
UsuńKusi mnie również by zaopatrzyć się w Dary Anioła, tak od razu, ale chyba przeraziłaby mnie cena...
OdpowiedzUsuńPolecam arosa, na którym sama zakupiłam całą serię. 6 tomów oraz książka o Duńczykach wyniosły mnie łącznie ok. 190 zł, czyli znacznie taniej niż w stacjonarnych księgarniach. Porównywałam ceny w tych internetowych i na arosie wyszło najtaniej, więc serdecznie polecam! W dodatku widziałam (niestety już po tym, jak zamówiłam), że są tam dostępne również trzy pierwsze tomy w tym pięknym nowym wydaniu... <3
Usuń