środa, 28 marca 2018

201. David Nolan - Ed Sheeran. Plusy i minusy



Spodziewałam się, że ta biografia zyska w Polsce większą popularność. Ba, byłam pewna, że Instagramowicze oszaleją na jej punkcie, przez co jej okładka będzie widoczna non stop na kolejnych przewijanych zdjęciach. Spodziewałam się widzieć ją na księgarnianych wystawkach lub na "top półkach". To przecież biografia utalentowanego, rudego mężczyzny z gitarą, na którego koncerty bilety wyprzedają się w mgnieniu oka niczym ciepłe, świeże bułki, którego piosenki lecą w radiu kilkanaście razy dziennie, o którym każdy słyszał, a większość przepada. Co więc się stało, że tak mało osób słyszało o Ed Sheeran. Plusy i minusy?

Być może to kwestia niskiego poziomu czytelnictwa w Polsce (choć szczerze, nie wierzę w te statystyki - wystarczy zerknąć dookoła siebie w komunikacji miejskiej - spore grono osób ma wtedy książkę w dłoni). Być może to kwestia promocji, bo była naprawdę nikła, a wydawnictwo In Rock zmarnowało ogromną szansę. Być może to kwestia tego, że ludzie rzadko sięgają po biografie, bo spodziewają się książki z suchymi faktami, sporą ilością dat, które umkną z pamięci jeszcze tego samego dnia. Być może to kwestia tego, że książka rzekomo nie dorównuje Graficznej podróży (autobiografii piosenkarza). Być może, być może... Mogłabym tak gdybać jeszcze przez kilka dobrych akapitów, ale zamiast tego, po prostu opowiem Wam o jej plusach i minusach.

David Nolan ma spore doświadczenie z pisaniu biografii. Ta dotycząca Sheerana nie jest jego pierwszą i nie ostatnią. Autor w skrócie opisuje czytelnikowi dzieciństwo Eda, w większości opisując jego początki z muzyką i ogromem ciężkiej pracy. W biografii tej nie stroni od dat, ale też nie przesadza z ich ilością. Zaznacza ramy czasowe, a bliżej opisuje ważniejsze wydarzenia w życiu muzyka w taki sposób, by czytelnik się nie pogubił i wiedział, o którym momencie życia Eda czyta. Nolan dokładnie przedstawia nam każdą płytę, jaka wyszła spod rąk Eda. Opisy te razem z towarzyszącymi temu historiami przeplata z wypowiedziami samego piosenkarza.

Biografia ta obrazuje nam wkład i zaangażowanie Eda nad jego pierwszymi EP-kami i pełnymi albumami oraz nad pierwszymi mniejszymi i większymi koncertami. Piosenkarz jawi się nam przede wszystkim jako zwyczajny człowiek, który na wszystko, co osiągnął, sam sobie ciężko zapracował. Nierzadko popełniał błędy, a więcej niż często odnosił sukces. Czasami rządziły się tym zwykłe przypadki, czasami łut szczęścia, ale wszystko rozpoczęło się od pracy. Ed sypiał przez lata na kanapie, a nie pławił się w luksusach, czego można by się spodziewać po wielkiej gwieździe. Tworzył dniami i nocami sam i z innymi osobami, nie bojąc się sięgnąć po coś innego, co nie zawsze mogłoby się przyjąć w muzycznym świecie. Co więcej, pozostał w tym wszystkim po prostu sobą.

Książka ta nie jest dziełem sztuki, jeśli chodzi o wydanie. Ma surowe, białe kartki i zwyczajną czcionkę. W środku znajdziemy wklejkę z kilkoma bardziej znanymi fotografiami Eda oraz stosownymi przypisami, a także zakładkę, która (nawiasem mówiąc) zupełnie nie pasuje kolorystyką do okładki, która z kolei pięknie komponuje się z najnowszym albumem ÷ (Divide).

Szczególnie w Plusach i minusach spodobał mi się "dodatek" od Jakuba Kozłowskiego, czyli rozdział szesnasty Pracowity rok i zebraną dyskografię. Dzięki temu polscy czytelnicy mają okazję dowiedzieć się, co ostatnio słychać u Eda. Opisuje zeszłoroczną promocję albumu ÷ (Divide) (Nolan zakończył pisanie biografii po opublikowaniu przez Eda jedynie dwóch pierwszych piosenek z najnowszego albumu), nawiązując także do ubiegłego koncertu piosenkarza w Polsce oraz wspominając o nadchodzących tegorocznych sierpniowych koncertach na Stadionie Narodowym w Warszawie. David Nolan natomiast w piętnastym rozdziale naprawdę pięknie podsumował twórczość piosenkarza i tym samym położył wisienkę na torcie, która w ostateczności zadecydowała o mojej wysokiej ocenie tej pozycji.

Jestem pod wrażeniem tej biografii. Czytało się ją naprawdę przyjemnie i szybko ale muszę zaznaczyć, że czytelnikowi, który nie ma zielonego pojęcia o historii Eda, a zna tylko jego piosenki, może być ciężko odnaleźć się w tym natłoku informacji. Ja, będąc już po lekturze Graficznej podróży, teraz miałam okazję zerknąć na Sheerana kątem innej osoby i nie zawiodłam się. Dla fanów piosenkarza to lektura obowiązkowa, która pokazuje nieco więcej niż w poprzedniej autobiografii. Jednak posługując się również przykładem ze swojego życia i własnego doświadczenia - książka ta świetnie będzie nadawać się jako dodatek do Graficznej podróży dla osób, które znają jedynie jego kilka piosenek, ale nie są jego fanami. Uwierzcie mi - zostałam fanką Eda po lekturze jego autobiografii, a ta pozycja tylko utwierdziła mnie w moim zamiłowaniu do niego i jeszcze bardziej pomogła zrozumieć muzykę, którą tworzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!