Spodziewałam się, że ta biografia zyska w Polsce większą
popularność. Ba, byłam pewna, że Instagramowicze oszaleją na jej punkcie, przez
co jej okładka będzie widoczna non stop na kolejnych przewijanych zdjęciach.
Spodziewałam się widzieć ją na księgarnianych wystawkach lub na "top
półkach". To przecież biografia utalentowanego, rudego mężczyzny z gitarą,
na którego koncerty bilety wyprzedają się w mgnieniu oka niczym ciepłe, świeże
bułki, którego piosenki lecą w radiu kilkanaście razy dziennie, o którym każdy
słyszał, a większość przepada. Co więc się stało, że tak mało osób słyszało o Ed Sheeran. Plusy i minusy?
Być może to kwestia niskiego poziomu czytelnictwa w Polsce
(choć szczerze, nie wierzę w te statystyki - wystarczy zerknąć dookoła siebie w
komunikacji miejskiej - spore grono osób ma wtedy książkę w dłoni). Być może to
kwestia promocji, bo była naprawdę nikła, a wydawnictwo In Rock zmarnowało
ogromną szansę. Być może to kwestia tego, że ludzie rzadko sięgają po
biografie, bo spodziewają się książki z suchymi faktami, sporą ilością dat,
które umkną z pamięci jeszcze tego samego dnia. Być może to kwestia tego, że
książka rzekomo nie dorównuje Graficznej podróży (autobiografii
piosenkarza). Być może, być może... Mogłabym tak gdybać jeszcze przez kilka
dobrych akapitów, ale zamiast tego, po prostu opowiem Wam o jej plusach i
minusach.
David Nolan ma spore doświadczenie z pisaniu biografii. Ta
dotycząca Sheerana nie jest jego pierwszą i nie ostatnią. Autor w skrócie
opisuje czytelnikowi dzieciństwo Eda, w większości opisując jego początki z
muzyką i ogromem ciężkiej pracy. W biografii tej nie stroni od dat, ale też nie
przesadza z ich ilością. Zaznacza ramy czasowe, a bliżej opisuje ważniejsze
wydarzenia w życiu muzyka w taki sposób, by czytelnik się nie pogubił i
wiedział, o którym momencie życia Eda czyta. Nolan dokładnie przedstawia nam
każdą płytę, jaka wyszła spod rąk Eda. Opisy te razem z towarzyszącymi temu
historiami przeplata z wypowiedziami samego piosenkarza.
Biografia ta obrazuje nam wkład i zaangażowanie Eda nad jego
pierwszymi EP-kami i pełnymi albumami oraz nad pierwszymi mniejszymi i
większymi koncertami. Piosenkarz jawi się nam przede wszystkim jako zwyczajny
człowiek, który na wszystko, co osiągnął, sam sobie ciężko zapracował. Nierzadko
popełniał błędy, a więcej niż często odnosił sukces. Czasami rządziły się tym
zwykłe przypadki, czasami łut szczęścia, ale wszystko rozpoczęło się od pracy.
Ed sypiał przez lata na kanapie, a nie pławił się w luksusach, czego można by
się spodziewać po wielkiej gwieździe. Tworzył dniami i nocami sam i z innymi
osobami, nie bojąc się sięgnąć po coś innego, co nie zawsze mogłoby się przyjąć
w muzycznym świecie. Co więcej, pozostał w tym wszystkim po prostu sobą.
Książka ta nie jest dziełem sztuki, jeśli chodzi o wydanie.
Ma surowe, białe kartki i zwyczajną czcionkę. W środku znajdziemy wklejkę z
kilkoma bardziej znanymi fotografiami Eda oraz stosownymi przypisami, a także
zakładkę, która (nawiasem mówiąc) zupełnie nie pasuje kolorystyką do okładki,
która z kolei pięknie komponuje się z najnowszym albumem ÷
(Divide).
Szczególnie w Plusach i minusach spodobał mi się
"dodatek" od Jakuba Kozłowskiego, czyli rozdział szesnasty Pracowity rok i zebraną dyskografię. Dzięki temu polscy czytelnicy
mają okazję dowiedzieć się, co ostatnio słychać u Eda. Opisuje zeszłoroczną
promocję albumu ÷ (Divide) (Nolan zakończył pisanie biografii po
opublikowaniu przez Eda jedynie dwóch pierwszych piosenek z najnowszego albumu),
nawiązując także do ubiegłego koncertu piosenkarza w Polsce oraz wspominając o nadchodzących
tegorocznych sierpniowych koncertach na Stadionie Narodowym w Warszawie. David
Nolan natomiast w piętnastym rozdziale naprawdę pięknie podsumował twórczość
piosenkarza i tym samym położył wisienkę na torcie, która w ostateczności
zadecydowała o mojej wysokiej ocenie tej pozycji.
Jestem pod wrażeniem tej biografii. Czytało się ją naprawdę
przyjemnie i szybko ale muszę zaznaczyć, że czytelnikowi, który nie ma
zielonego pojęcia o historii Eda, a zna tylko jego piosenki, może być ciężko
odnaleźć się w tym natłoku informacji. Ja, będąc już po lekturze Graficznej podróży, teraz miałam okazję zerknąć na Sheerana kątem
innej osoby i nie zawiodłam się. Dla fanów piosenkarza to lektura obowiązkowa,
która pokazuje nieco więcej niż w poprzedniej autobiografii. Jednak posługując
się również przykładem ze swojego życia i własnego doświadczenia - książka ta
świetnie będzie nadawać się jako dodatek do Graficznej podróży dla
osób, które znają jedynie jego kilka piosenek, ale nie są jego fanami.
Uwierzcie mi - zostałam fanką Eda po lekturze jego autobiografii, a ta pozycja
tylko utwierdziła mnie w moim zamiłowaniu do niego i jeszcze bardziej pomogła
zrozumieć muzykę, którą tworzy.
★★★★★
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!