sobota, 3 marca 2018

198. Podsumowanie lutego


Luty, dlaczego nie możesz trwać wiecznie? Ostatnim mrozom grubo poniżej zera mówię zdecydowanie tak, choć moje naelektryzowane włosy już niekoniecznie... Mam tyle energii, tyle chęci na czytanie, a w dodatku każda książka jaką ostatnio chwycę okazuje się być dobra lub nawet bardziej.

Na początku miesiąca przeczytałam ostatnią książkę Greena (ostatnią napisaną i jednocześnie ostatnią dla mnie, bo tym sposobem mam już za sobą wszystkie książki tego autora). Choć z początku nie polubiłam się z tytułem, to ostatecznie Żółwie aż do końca okazały się cudowne i jak najbardziej w greenowskim stylu. 

Luty przyniósł mi również fantastyczną współpracę z Mateuszem Skrzyńskim, czego owocem była możliwość przeczytania przeze mnie jego debiutanckiego tomiku poezji Pięść, Skowyt oraz Głodujące Psy. Znów mam ochotę na poezję, która stała się teraz nawet więcej niż modna. Na moje szczęście ja uwielbiałam ją już wtedy, gdy nie była żadnym trendy, a inni uczniowie ją w szkołach po prostu nienawidzili.

Dosłownie w kilka godzin pochłonęłam pozycję, która ciekawiła mnie już od dawna. 100 fińskich innowacji społecznych była intrygująca zarówno formą, jak i tematyką. Kilkanaście, kilkadziesiąt tekstów mnie zaciekawiło, a inne nie były dla mnie żadnym odkryciem, ale cieszę się, że mogłam się z nią zapoznać. Jeszcze nie wiem, czy cokolwiek o niej tutaj napiszę, więc koniecznie dajcie mi znać czy interesowałyby Was tutaj okołonordyckie, fińskie tematy. 

Przedostatni dzień miesiąca zakończyłam z biografią jednego z moich ulubionych artystów. Ed Sheeran. Plusy i minusy była naprawdę dobrze, skrupulatnie napisana. Dla mnie okazała się być idealnym dodatkiem do Graficznej podróży, no i przyjemnie czytało mi się ją z myślą, że już za około pół roku będę mogła zobaczyć i usłyszeć tego piosenkarza na żywo, na warszawskim Stadionie Narodowym. Kto z Was też się wybiera?

Liczyłam, że przeczytam więcej, ale cztery skończone książki to dla mnie dobry wynik. Jednocześnie liczę się z tym, że podczytywałam trzy inne książki, które z pewnością skończę w marcu.

A jaki był Wasz luty? Chwalcie się!

2 komentarze:

  1. Gratuluję wyników! :)
    Jeśli chodzi o Greena to czytałam tylko "Gwiazd naszych wina" i opowiadanie z książki " w śnieżną noc"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat dla mnie to opowiadanie było naprawdę słabe, ale polecam chociażby "Papierowe miasta" lub "Szukając Alaski"! Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że są lepsze od "Gwiazd naszych wina" :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!