Oryginalny tytuł: The Pledge
Autor: Kimberly Derting
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 269
Przysięga Kimberly Derting to powiastka z rodzaju paranormal romance. Przyznam, że od dawna chciałam się za nią zabrać, więc gdy tylko znalazłam ją w bibliotece, była dla mnie pozycją numer jeden do przeczytania.
Wydarzenia rozgrywają się w Ludanii - kraju, gdzie społeczeństwo podzielone jest na klasy, a każda klasa może mówić tylko i wyłącznie we własnym języku. Przestępstwa, zdrady stanu, czy nawet samo spojrzenie w oczy osobie, która mówi w języku, którego ty nie znasz, są tam karane śmiercią. To kraj, gdzie rządzą tylko królowe, a właściwie jedna królowa - od wieków. Nie akceptuje ona męskich potomków, dlatego szuka godnej siebie następczyni tronu.
Charlaina jest siedemnastolatką, pochodzącą z klasy kupieckiej. Od urodzenia posiada dar - prócz języków swojej klasy, rozumie też każde inne - jakich według prawa nie powinna znać. Dlatego musi go ukrywać przed społeczeństwem - fałszywimi ludźmi, którzy aby zdobyć aprobatę królowej, są w stanie wydać każdego, nawet własną rodzinę. Charlie udaje się zachować w tajemnicy ten mały odstęp od normy, aż do czasu, gdy na jej drodze staje Max... Nie zdaje sobie sprawy, że to spotkanie wywróci jej życie do góry nogami. Pozna Xandera i dowie się, że jej przyjaciółka Brooklyn jest kimś znacznie więcej, niż tylko dziewczyną, która straciła matkę. A po atakach na Stolicę będzie musiała uciekać razem ze swoją siostrą Angeliną (która także kryje mały sekret) i odłączyć się od rodziców oraz przyjaciela Arona.
Przysięga należy do rodzaju dystopii - mamy tutaj państwo o surowym prawie i brutalnych rządach. Wśród okrucieństw dnia codzienego - egzekucji na rynku, monotonnej codzienności - pracy w restauracji rodziców, ciągłych upokorzeń - uniżania się przed ludźmi z wyższej warstwy społecznej, nastolatka poznaje miłość, być może swojego życia.
Autorka w książce skierowanej do młodszych osób podejmuje się dość ciężkiego tematu. Choć nie jest to "wielka powieść", udaje jej się zaciekawić i w jakimś stopniu poruszyć serce czytelnika. Pisze stosunkowo prostym językiem - co wyraźnie widać, gdy zagłębimy się w dialogi bohaterów.
I choć jest kolejną młodzieżówką, podobało mi się w niej to, że od początku do właściwie końca nie było wiadomo, jak rozwinie się stosunek bohaterki do Xandera i Maxa, choć każdy pewnie przeczuwał, który z nich podbije jej serce. Z drugiej strony ciągła niepewność, wahania i zawroty w jej sercu - czyste rozchwianie emocjonalne po trosze mnie denerwowały.
Podsumowując, uważam, że książkę warto przeczytać, ponieważ nie jest następną opowieścią o wilkołakach czy wampirach. Autorka podjęła się innego tematu i za to dla niej wielki plus.Z przyjemnością sięgnę po drugą część, a Wam tę polecam, choć nie spodziewajcie się czegoś wielkiego. Historia Charlie i jej bliskich jest dość przewidywalna.
Mam na tę książkę ochotę, mimo że nie oceniłaś jej zbyt wysoko. Jeśli wpadnie w bibliotece w moje ręce to z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńOceniłam ją w sumie jako książkę dobrą, bo dobra jest, ale arcydziełem bym jej nie nazwała.
UsuńDziękuję za podesłanie linku do recenzji,
OdpowiedzUsuńdodałam ją do wyzwania :)
pozdrawiam serdecznie
Miłośniczka Książek
Siedzę w domku i się nudzę i własnie szukałam jakiejś książki ,ta wydaje się w moim klimacie . ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
http://majjlen.blogspot.com/
Czytałam inną książkę tej autorki i jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła, więc tą sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czuję się trochę znudzona wszelkimi paranormal romance i dystopiami. Mimo, że są wśród nich naprawdę świetne książki, chyba muszę sobie zrobić trochę przerwy od gatunku. Może kiedyś sięgnę po "przysięgę", bo Twoja recenzja jest dość zachęcająca :)
OdpowiedzUsuń