niedziela, 15 września 2013

023. Robert Kirkman, Jay Bonansinga - Żywe trupy: Droga do Woodbury

Tytuł: Żywe trupy: Droga do Woodbury
Oryginalny tytuł: The Walking Dead: The Road to Woodbury
Autor: Robert Kirkman, Jay Bonansinga
Wydawnictwo: SINE QUA NON
Seria: The Walking Dead
Ilość stron: 318


Kolejna w mojej biblioteczce powieść dwójki, należących do ulubionych już, autorów. Droga do Woodbury jest drugą częścią trylogii osiągającej szczyty popularności amerykańskiej serii o tematyce żywych trupów.

Książka opowiada historię Lilly Caul - młodej dziewczyny, która przerwała studia i razem z innymi walczy o przeżycie w świecie opanowanych przez plagę zombie. Z początku jest ona strachliwą osobą, która sparaliżowana lękiem przed światem, skrywa się za plecami Josha Hamiltona - barczystego mężczyzny, który w swoim wielkim ciele skrywa dobre, potrafiące kochać tę słodką dziewczynę, serce. Razem z grupą ocalałych i przyjaciółką Lilly, Megan, mieszkają na polanie w środku lasu, w którym roi się od przegniłych zwłok spragnionych ludzkiego mięsa... 

Czytając dalej, dowiemy się, że przeznaczenie zaprowadzi się Lilly do Woodbury - znanego przez wszystkich fanów serii miasteczka rządzonego przez Gubernatora. Miejsce to, mające być ostoją cywilizacji, naprawdę staje się równie zgniłe, co szwędacze, a Lilly wydaje się jedyną osobą, która potrafi dostrzeć ciążące nad każdym widmo klęski. Dziewczyna będzie musiała sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest w stanie stać się na tyle odważna, by na twardych nogach postawić się Phillipowi Blake'owi i zawalaczyć o własną przyszłość.

Ta część, tak samo jak poprzednia, jest równie rewelacyjna. Historia Lilly mnie urzekła. Choć tragiczna, patrząc na świat, w jakim przystało jej żyć, potrafi dać człowiekowi ogromną lekcję i kopniaka, aby zawalczyć przede wszystkim o przetrwanie jako człowiek. Walka o życie jest bowiem walką o człowieczeństwo. Wydaje się, że to tak niewiele, ale tak naprawdę człowieka niewiele dzieli od żywego trupa...

Miłą odskocznią było dla mnie uwolnienie się od Gubernatora. Historia jest opowiadana głównie z perspektywy Lilly, a dopóki bohaterka nie znajdzie się w miasteczku, o Blake'u czytelnik nie ma zielonego pojęcia. Przyejmnie czytało się książkę perspektywy bohaterki, choć narracje nie jest przecież pierwszoosobowa.

Dużym plusem jest również wartka akcja i wiele zwrotów akcji. Pod tym względem ta pozycja przebija o głowę swoją poprzedniczkę. Tym razem czytelnik nie ma czasu na nudę. Lekturę czytało się niezwykle szybko, aż niechętnie przekartkowywałam ostatnią stronę. Choć nie czuję niedosytu po tej historii, już nie mogę doczekać się kontynuacji. POLECAM!

Moja ocena: 10/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
CZYTAM FANTASTYKĘ

5 komentarzy:

  1. Póki co oglądałam jedynie serial na podstawie komiksu, który swoją drogą uwielbiam :) Książki mam w planach :)

    Recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam pierwszej części i nie bardzo znam się na tym gatunku literackim. Twoja opinia jednak przekonuje mnie do tego, bym sięgnęła po tę serię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka ma jeden duży plus, mianowicie zaskakuje. Choć pierwsza część jest pod tym względem znacznie gorsza, swoim zakończeniem jednak nadrabia wszystko. Nie są to "szczyty literackie", ale naprawdę warto przeczytać.

      Usuń
  3. Bardzo zachęciłaś mnie do tej pozycji, o której nigdy wcześniej nei slyszałam. ;)
    Podoba mi się Twój blog, będę tu często zaglądać.
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przeczytasz, będziesz tak samo jak ja, czekać pewnie na ostatnią część :) I dziękuję za miłe słowa!

      Usuń

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!