Jakub Ćwiek już
wielokrotnie potwierdził, że polski pisarz również może tworzyć bestsellery na
miarę tych światowych. Seria o Kłamcy jest ich doskonałym przykładem. Tym razem
jednak, prócz samej książki, czytelnik dostaje grę o zabawnej nazwie Kłamcianka towarzyska. To zdecydowanie coś, czego w Polsce jeszcze nie było.
Kłamca 2,5. Machinomachia składa się na dwa krótkie
opowiadania oraz tytułową nowelkę. Wszystkie trzy fabularnie osadzone są w
świecie Kłamcy. Posiadacz książki przeczyta o historii z indiańskim bóstwem,
pozna Lokiego jako swata anioła i śmiertelniczki, a także odwiedzi go w Tokio,
gdzie bohater będzie próbował poradzić sobie z pewnym planem.
Tytułowe, najdłuższe opowiadanie jest mistrzowskie,
aczkolwiek nie ukrywam, że to w drugim - Swacie - odnalazłam to, na co tak
czekałam. Pełne akcji i przemocy, humoru typowego dla głównego bohatera. Nie
zabraknie więc ciętego języka, arogancji i cynizmu oraz seksu. Jednak nie
liczcie na za wiele, bo Jakub Ćwiek zna umiar. Pod kurtyną trudnego charakteru
Lokiego, dostrzeżemy także niebywałą inteligencję i spryt. Nordyckiego boga po
prostu nie da się nie lubić.
Pisarz serwuje czytelnikowi bardzo dobry zbiór opowiadań.
Wszystko się w nim zgadza, dopieszczony jest niemal każdy wątek. Niezbyt
wzniosły język pozostaje poprawny. Jednak z treści nie wyniesie się właściwie
żadnego przekazu, więc jeśli na to liczycie, niechybnie się zawiedziecie.
Machinomachia bowiem to przede wszystkim akcja, krew i perfekcyjna ironia,
którą odnajdziecie tutaj we właściwie każdym zakamarku.
Dodatkiem do książki jest Kłamcianka Towarzyska. Gra
karciana, choć na pozór nieco skomplikowana, okazuje się być dość prostą. Instrukcja, zamieszczona na
ostatnich stronach, wszystko zgrabnie i obrazowo wyjaśnia. Nie ma co prawda
określonej liczby graczy, ale im ich więcej, tym będzie zabawniej!
Ćwiek powrócił w dobrym stylu, a jedynym mankamentem książki
jest jej objętość. Te trzy opowiadania to zdecydowanie zbyt mało. Jednak
fantastyczna gra pozwala nacieszyć się światem Kłamcy jeszcze długo po
zakończeniu lektury.
Kłamca 2,5. Machinomachia jest przyjemnym przypomnieniem
postaci Lokiego. Jednakże pozostaje tylko tym, bo owy zbiór jest pozycją dobrą
na zaledwie jeden wieczór. Miejmy jednak nadzieję, że ta książka jest
zapowiedzią następnych historii o Kłamcy,
bo jednak po zakończeniu Machinomachii można odczuć pewien niedosyt.
Moja ocena: 7/10
Jakub Ćwiek, Kłamca 2,5. Machinomachia, Wydawnictwo SQN, Kraków 2014. s. 192
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN:
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU (1,5 cm)
Poznałam już twórczość tego autor ale chcę wiecej.
OdpowiedzUsuńKłamca nie jest dla mnie. Pierwszy tom zmęczył mnie tak, że ledwo doczytałam do końca ;)
OdpowiedzUsuń