wtorek, 20 października 2015

128. Piotr C. - Pokolenie Ikea


"Pisać każdy może, trochę lepiej, a czasem trochę gorzej" - powiedzieć by można, że to idealne słowa opisujące "Pokolenie Ikea" autorstwa Piotra C, z którym miałam okazję się zaznajomić w ostatnim czasie.

Książka to opis historii Piotra C. - radcy prawnego, który pracuje, zarabiając na spłatę kredytu za mieszkanie. Poza pracą jego jedynym zainteresowaniem, hobby i zajęciem pozostają kobiety.

Książka, a przede wszystkim zachowanie głównego bohatera, jest ubliżająca kobietom. Ocenia on płeć żeńską pod względem wielkości biustu, niejednokrotnie opisując je bardzo "wyrafinowanym" słownictwem. W ich obecności liczy się dla niego tylko zaspokojenie własnych potrzeb seksualnych. Lektura wydaje mi się, że jest przeznaczona nie dla młodych czytelników. Odniosłam wrażenie, że nawet ci pełnoletni czasami nie powinni po nią sięgać. Nie chodzi mi tu tylko o przedmiotowe traktowanie kobiet, ale również  o liczne wulgaryzmy, od których nie stroni autor i jednocześnie główny bohater.

"Pokolenie Ikea" nie chcę jednak skazywać na całkowite straty. Jej lektura niosła ze sobą ogromną prawdę o współczesnym życiu. Ludzie kończą studia, uzyskują wyższe wykształcenie, zatrudniają się we "wspaniałych" przedsiębiorstwach, a i tak większość wypłaty przeznaczają na spłatę kredytu, rat za mieszkanie oraz inne rachunki. Ludzie więc ratują się takimi przyjemnościami, jak Piotr C. - ratuje się spółkowaniem z płcią piękną.

Książka jest dla mnie katastrofą pod względem fabularnym i językowym. Gdyby nie przesłanie, jakie z sobą niesie - byłaby kompletną klapą. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego - przede wszystkim czegoś mądrego, dobrze napisanego. Otrzymałam, to co otrzymałam. Nie polecam i nie odradzam, sami musicie się przekonać, ale nie zdziwi mnie, jeśli większość czytelników wymięknie już na pierwszych stronach.

Moja ocena: 4/10

Piotr C., Pokolenie Ikea, Novae Res, Gdynia 2012, s. 194.

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU

3 komentarze:

  1. Słyszałam już o niej co nieco i raczej nie zachęciło mnie to do zapoznania się z nią.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się takiej recenzji. Zawsze myślałam o tej książce, że ma do przekazania coś mądrego, ukazuje rzeczywistość taką, jaka jest, może więcej się skupia na kulturze masowej. A tu tylko seks? Bo taki ogólnie wyłania się obraz głównego bohatera. No i myślałam, że język będzie lepszy... no nic, muszę się przekonać, jak będzie mi dane ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż porażający jest fakt, że teraz takich książek na rynku jest naprawdę ogrom! Na pewno będę unikać szerokim łukiem!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję Wam za każdy zostawiony komentarz. Wskazówki czy rady, swoja własna opinia, a może kilka uwag? Wszystko jest do przyjęcia!