Dzisiaj mam okazję w końcu pokazać Wam swoje nowe nabytki, które udało mi się zdobyć w czasie wakacji (choć trudno mówić o wakacjach osobie pracującej!). Więc nie przedłużam, a przechodzę do rzeczy:
Od góry:
1. John Green - Gwiazd naszych wina - zakup własny; recenzję możecie przeczytać tutaj
2. John Green - 19 razy Katherine - zakup własny; recenzję możecie przeczytać o tutaj
3. Jakub Ćwiek - Kłamca 2,5. Machinomachia - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa SQN
4. Samantha Shannon - Czas żniw - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa SQN (tak bardzo nie mogę doczekać się, aż w końcu ją przeczytam!)
5. Markus Zusak - Złodziejka książek - wypożyczona z biblioteki; recenzję znajdziecie tutaj
Ponadto do Kłamcy dołączona była karciana gra o zabawnej nazwie Kłamcianka towarzyska. Z początku zasady wydają się być nieco skomplikowane, ale myślę, że miło spędzę przy niej czas!
Prócz książek w wersji papierowej, udało mi się zdobyć kilka e-booków:
Hopeless już czytam, chociaż na razie jestem trochę rozczarowana. Mam nadzieję, że to wkrótce się zmieni!
A co Wy polecacie mi w szczególności?
Co by tu powiedzieć....? Jestem ciekawa Twojej recenzji Hopeles, Zlodziejki, Greena i Wiernej, na którą wszyscy narzekają. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Piękne zdobycze! Życzę miłej lektury.
OdpowiedzUsuńCoś niecoś przeczytałam. Złodziejkę, Błękit szafiru i GWN. Ostatnią pozycję muszę jeszcze zrecenzować, ale nie wiem jak... Prawie całą resztę mam w planach :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBłękit szafiru jest genialny. Trylogia czasu to jedna z niewielu serii młodzieżowych, która mnie nie męczy i nie irytuje. Ćwieka lubię, ale cykl o Kłamcy mi się nie spodobał, porzuciłam po pierwszym tomie. Greena może kiedyś spróbuję, ale na razie mnie nie ciągnie. Udanej lektury ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak spodoba Ci się "Czas żniw" :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej recenzji "Hopeless". Strasznie napaliłam się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńMimo pracujących wakacji masz bardzo bogate nabytki (ja w przeciągu 2 m-cy wzbogaciłam się o – bagatela – 3 tytuły ;3). Z pewnością przeczytam „19 razy Katharine” Grena (GWN mam już za sobą, podobnie jak cudowną „Złodziejkę książek” – którą oczywiście wolę w starej szacie graficznej ;P), „Lawendowy pokój” oraz „Hopeless”. Naprawdę, rozczarowana? Nie wierzę Ci xD. Niestety nic Ci nie polecę, bo to, co bym Ci zaproponowała, to już przeczytałaś ;D
OdpowiedzUsuń