Długo wyczekiwałam premiery [delirium opowiadania] w Polsce. Było dla mnie jasne, że gdy tylko książka ukaże się w księgarniach, będzie musiała znaleźć się też na mojej półce. A że akurat jej premiera wypadała w moje urodziny, więc czemu nie zrobić sobie tak miłego prezentu?
Czytając tę krótką, bo zaledwie dwustustronicową książeczkę, można poznać nieznane dotąd losy Annabel, Raven, Hany i Aleksa. Przenoszą nas one w świat krypt, w świat regulowany przez władzę, która tępi wszelkie oznaki delirii, ale również do miejsca, w którym żyją odmienni. Dają one nieco inne światło na wydarzenia dziejące się w trylogii [delirium], a także na co po niektóre zachowania i decyzje bohaterów. W końcu stają się one zrozumiałe, bo kończąc [requiem], ma się wiele pytań i, niestety, żadnej odpowiedzi.
Każde z opowiadań ma około pięćdziesięciu stron. Według mnie to zbyt mało, by zaspokoić ciekawość czytelnika - fanatyka trylogii. Dobrze jednak, że Lauren Oliver nie poprzestała na napisaniu trzech części, a zdecydowała się dać nam dodatek w formie tej książki. Nie przepadam się za takimi sequelami czy prequelami, bo zwykle są one słabe. Ten jednak trzyma poziom nadany w poprzednich tomach. Jest napisany równie cudownym stylem, z którego można wyciągnąć mnóstwo cytatów i prawd dotyczących nie tylko miłości, ale i samego życia.
Książkę pochłonęłam właściwie w jedno po południe. Cieszę się więc, że tak szybko udało mi się ją przeczytać, ale żałuję też, że to już naprawdę koniec i więcej o tym świecie nowego zapewne nie przeczytam. Jeśli jednak będę chciała do niego powrócić, na pewno najpierw chwycę po te opowiadania, aniżeli po całą trylogię.
Lauren Oliver i tym razem nie pozostawia złudzeń - pisarka ma naprawdę ogromny talent pisania o miłości, poświęceniu i cierpieniu w świecie, w którym najpiękniejsze uczucie traktowane jest jako chorobę. [delirium opowiadania] pozostaje więc wspaniałym uzupełnieniem trylogii i miłym powrotem do świata, jaki wykreowała autorka. Jednak dla osób, które nigdy nie chwyciły po tę serię, wątki mogą stać się nieco niezrozumiałe, a bohaterowie nieznani.
Lauren Oliver, [delirium opowiadania], Otwarte, Kraków 2015, s. 194
Książka przeczytana w ramach wyzwania:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU (1,5 cm)
Chętnie kiedyś po nią sięgnę, będzie fajnym dopełnieniem całej serii. Szkoda, że na ten miesiąc już mam zbyt wiele pozycji, inaczej od razu pobiegłabym do księgarni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To zaledwie 200 stron, więc połkniesz książkę w jeden dzień! A na bonito czy arosie cena naprawdę kusi :)
UsuńŚwietny blog, zapraszam do siebie jestem tutaj nowa.
OdpowiedzUsuń