Ogromnie dziękuję wydawnictwu Jaguar za możliwość
przeczytania Spętanych przeznaczeniem od razu po zakończeniu Naznaczonych śmiercią. Naprawdę nie wiem, co bym zrobiła, gdybym
nie miała takiej sposobności. Zapewniam, że gdy już raz wejdziecie w ten świat,
nie będziecie się mogli od niego oderwać.
Spętani przeznaczeniem przynoszą nam nowe
przygody i problemy, z jakimi muszą zmierzyć się Akos i Cyra wraz z ich rodziną
i przyjaciółmi. Nad planetami wisi cień wojny i tylko oni mogą jej zapobiec.
Czy się z nią zmierzą? I jak poradzą sobie z nowymi, szokującymi informacjami?
Czy odnajdą w tym wszystkim siebie?
W tym przypadku obyło się bez męczącego wstępu. Autorka
niemal od razu zaczyna (a właściwie kontynuuje) opowieść z grubej rury i już na
początku szokuje pewnym znaczącym zdarzeniem. Znajomy już świat i mnogość nazw
własnych przestaje przeszkadzać i sprawia, że czytelnik w końcu w pełni może
cieszyć się z lektury. To nie tak, że Naznaczeni śmiercią mi się
nie podobali. W Spętanych przeznaczeniem po prostu nie muszę
"wbijać się" w ten świat, nie muszę go poznawać i domyślać się, co
jest czym. Veronica Roth naprawdę świetnie go opisała już w pierwszym tomie i
tutaj pogłębia tę "bazę". Stworzyła wielowymiarowy, ogromny świat,
który aż miło się poznaje i sprawia, że czytelnik nie chce go opuszczać.
Wydarzenia opisywane są tutaj nie tylko z perspektywy Cyry i
Akosa, ale również siostry Akosa - Cisi oraz jego brata - Eijeha. Choć wydawać
by się mogło, że czytelnik łatwo mógłby się w tym pogubić, ja uważam ten zabieg
za jak najbardziej konieczny. To zdecydowanie pomogło na jeszcze lepszy odbiór
wydarzeń i jednocześnie mogłam bardziej poznać chociażby Cisi, z którą się
naprawdę polubiłam.
Spodobał mi się również słowniczek na końcu książki, który
wyjaśnia trudniejsze określenia. Brakowało mi go w pierwszym tomie, a wydaje mi
się, że taka rzecz powinna być niezbędna w książkach, w których mamy do
czynienia z wykreowanym, nowym światem.
Natomiast ogromnie żałuję, że znów autorka kilka razy po prostu
ucina akcję i przenosi czytelnika kilka godzin/kilka dni później (czego
oczywiście nie zaznacza i przez to nie wiadomo, w jakim czasie i miejscu tak
naprawdę bohater się znalazł). Co więcej, w żaden sposób nie wyjaśnia tych
"uciętych" wydarzeń. Ja nie widzę w tym żadnej celowości.
Czy Spętani przeznaczeniem faktycznie są
najlepszą książką Veronici Roth? Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to
pytanie. Ta duologia faktycznie jest znacznie lepsza (i jak już wcześniej
wspominałam - dojrzalsza) od Niezgodnej, ale nie potrafię się
zdecydować, który tom podobał mi się bardziej. Tutaj nie miałam skomplikowanego
wstępu (który był przecież konieczny w pierwszym tomie), ale były aspekty,
które również mnie denerwowały. Niemniej, przy Spętanych
przeznaczeniem chyba odrobinę przyjemniej spędziłam czas.
Ogromnie polecam Wam wejście i zapoznanie się z tym światem,
z Akosem i Cyrą oraz z wieloma innymi, równie interesującymi i nie płaskimi
bohaterami. Ogromnie żałuję, że cykl "Naznaczeni śmiercią" to tylko
duologia, ale z drugiej strony wszystko zostało już wyjaśnione i opisane i nie
widzę sensu, by ta opowieść miała być kontynuowana. Jeśli lubicie takie
ambitniejsze, fantastyczne opowieści młodzieżowe to koniecznie zapoznajcie się
z twórczością Veronici Roth.
★★★★★
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.
Mnie akurat coś nie ciągnie do tej autorki :/
OdpowiedzUsuńObserwuję i będę wpadać częściej :)
http://whothatgirl.blogspot.com
Na pewno znajdziesz coś innego, równie dobrego :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń''Naznaczonych śmiercią'' bardzo miło wspominam i w najbliższym czasie mam zamiar zapoznać się z kontynuacją - mam nadzieję, że Veronica Roth ponownie pozytywnie mnie zaskoczy!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tyle negatywnych opinii odnośnie tej książki, że chyba nic mnie nie przekona. ;)
OdpowiedzUsuńJools and her books