Już na kilku blogach natknęłam się na zabawę 30-Day Book Challenge. W końcu zdecydowałam się na sama ją urządzić, by przybliżyć Wam nieco swoje gusta ;)
Co prawda, mam zamiar nieco ją zmienić. Nie będę na każdy dzień robiła osobnego postu. Te 30 dni podzielę na 6 osobnych notek, po 5 kategorii na post. Mam nadzieję, że Wam się spodoba!
Day 1 - Najlepsza książka, jaką przeczytałaś w ubiegłym roku - Eilenberger Wolfram - Co Finowie mają w głowie: O jednym takim, co poślubił Finkę
Pałam wielką miłością do Finlandii, Finów i wszystkiego co z
tym krajem jej związane. Pragnę tam mieszkać w przyszłości, więc książka ta
jest dla mnie źródłem wielu cennych informacji, co ważniejsze – pochodzących od
osoby, która nie jest Finem, a Niemcem. Uwielbiam wracać do tej pozycji,
chociażby dlatego, by się pośmiać. Książka ta bowiem jest niezwykle zabawna.
Choć w ubiegłym roku przeczytałam kilka świetnych pozycji, ta jest jedną z
niewielu, które utkwiły mi w pamięci, a także jedyną, którą bezsprzecznie uwielbiam
całym sercem.
Day 2 - Książka, którą przeczytałam więcej niż 3 razy - Walt Disney - Król Lew
To bajka mojego dzieciństwa! Czytałam ją kilkakrotnie, nie
zliczę ile razy, ale na pewno więcej niż trzy. Gdy byłam mała, podziwiałam
obrazki, ale to właśnie dzięki tej
książce nauczyłam się czytać, więc później sama czytałam ją sobie na dobranoc.
Day 3 - Twoja ulubiona seria - Maggie Stiefvater - Trylogia Drżenie
I tu już zaczął się problem – którą serię mam wybrać spośród
wielu, które uwielbiam?! W końcu zdecydowałam się na Drżenie. Do pierwszej
części również dość często wracam i to dzięki niej pokochałam poezję Rilke’go.
Darzę tę Trylogię ogromnym sentymentem.
Day 4 - Ulubiona książka Twojej ulubionej serii - Maggie Stiefvater - Drżenie
Jak już wyżej wspomniałam, właśnie część pierwsza
najbardziej utkwiła mi w pamięci. Poza tym, to w jaki sposób został ukazany w
niej jeden z bohaterów – Sam, najbardziej przypadło mi do gustu. W dalszych
częściach, nie powiem, że za nim nie przepadałam, ale to już nie było to samo…
Day 5 - Książka, która sprawia, że jesteś szczęśliwa - Johannes Sachslehner - Kat z "Listy Schindlera"
Wiem, to dość kontrowersyjny wybór, aczkolwiek, mimo całego okrucieństwa, jakie zostało w
niej przedstawione, cieszę się. Cieszę się, że nie żyję w czasach wojny. Nie będę się teraz
rozpisywała, czy wolę tamte czasy, czy współczesne, patrząc przez pryzmat
ludzi, jacy żyli lub żyją, ale jest to dla mnie pewna ulga. Po prostu
cieszę się, że jestem tu i teraz, a nie wtedy, że nie trafiłam do obozu, że nie
zaznałam na własnej skórze wielu cierpień, których nie potrafię wyrazić
słowami. Z drugiej strony, ta książka daje mi pewną nadzieję: nieważne, jak
bardzo źle się dzieje, zawsze znajdzie się ktoś, mówiąc dość prosto, dobry.
Ktoś odważny, współczujący, pomocny, ktoś o wielkim sercu, którego bicie nie
zostanie przyćmione żadną ideologią. Schindler jest dla mnie właśnie takim
człowiekiem.
P.S. Jak Wam się podoba? ;)
Mnie Drżenie w ogóle nie uwiodło, raczej zanudziło i po kolejne tomy zdecydowanie nie sięgnę... Za to Króla lwa też czytałam kilka razy - ponadczasowa historia!
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje gusta i lubi co innego. Zgodzę się, że faktycznie to jedna z tych książek, w której nie dzieje się za wiele, ale mimo to wciągnęła mnie. Poza tym miałam wiele serie, które lubię/uwielbiam, ale ich jeszcze nie skończyłam, np. Harry Potter, Wiedźmin, czy seria Delirium. Z tego względu nie mogłam ich tu umieścić.
UsuńZaintrygowałaś mnie tym "Katem...".
OdpowiedzUsuńWiem, to dziwny wybór. Wiele osób uzna mnie pewnie za to za kogoś bezdusznego. Ale jest dla mnie bez sensu wybieranie powieści do takich kategorii, gdzie wszystko jest dobre, bez żadnej skazy, a bohaterowie są nad wyraz szczęśliwi. Po prostu taki świat nie istnieje i wprawia mnie chociażby w zazdrość.
Usuń